torty mrożone z lidla
Z domu rodzinnego wyniosłam to, że posiłki powinniśmy jadać razem bo to zawsze scala. I tak też robimy teraz w naszej rodzince. Nie mogę się już doczekać momentu, w którym Miśka będzie pomagała mi bardziej w kuchni, bo na razie jest chętna tylko gracji mniej ;) - tak było do niedawna, a teraz mam najlepszego pomocnika w kuchni !
Green Grocers to mrożone warzywa z Lidla (warzywa na patelnię). Green znaczy zielony a grocery sklep spożywczy. Nie testowaliśmy mrożonek z Lidla więc nie wypowiemy się. Zobacz produkty marki Green Grocer'S z Lidla.
Produkty. Nasza Cukiernia jest firmą rodzinną. Istnieje od 1976 roku. Mieści się w centrum Brwinowa, przy ulicy Grodziskiej 3a. Posiada własny, wygodny dla klientów parking. W 2010 roku otworzyliśmy również dwupoziomową kawiarnię z ogródkiem letnim.
Kule Truflowe z bakaliami GRYCAN orzechowe mrożone 3x120g WARSZAWA Bogactwo smaków i struktur zamknięte w formie truflowej kuli. Każda z nich przygotowywana jest ręcznie w naszej pracowni cukierniczej z biszkoptu, wilgotnego ciasta karpatkowego, czekolad
Nadmuchiwane kajzerki z dyskontu, chleb, który jest żytni tylko z nazwy i rozmrożone pieczywo, sprzedawane jako “prosto z pieca” – takie produkty, pokryte często szynką lub serem, trafiają na talerze Polaków. Przez niską jakość wyrobów piekarniczych spożywamy coraz mniej chleba. Trend się odwraca. Polacy coraz częściej pragną pieczywa, jakie było robione kiedyś – na
Partnersuche Kostenlos Ab 50 Ohne Anmeldung. Widok (9 lat temu) 25 października 2012 o 10:17 0 0 ~ania1988 (9 lat temu) 25 października 2012 o 10:21 z lidla nie kupuje ale w anglii mrozone torty sa dosc popularne i przepyszne wiec polecam sprobowac, a nie kupuje bo w moim miescie lidla nie ma a i tak towar rozni sie od tego w pl polecam 0 0 ~rybalon (9 lat temu) 25 października 2012 o 10:23 no własnie chyba kupię na próbę ..mam nadzieję , ze nie będzie wtopy :-) 0 0 ~ania1988 (9 lat temu) 25 października 2012 o 10:26 wygladaja pysznie:) 0 0 ~matylda (9 lat temu) 25 października 2012 o 10:32 na opakowaniu wygladaja tak zachecająco, ze mozna własny język połknąć:P daj znac jak juz kupisz, co z tego wyszlo w praktyce? 0 0 ~falconeye (9 lat temu) 26 października 2012 o 12:27 Tort latte kupiony i czeka w zamrażalniku na okazję, więc się nie wypowiem natomiast mogę polecić z lidla mrożone tarty z kruszonką. Próbowałam wszystkie i wszystkie są super, ale mi najbardziej smakuje ze śliwkami i z wiśniami (może dlatego że sama nie robię z tych owoców). Może ciut za słodkie, ale wiedząc to można wziąć mniejszy kawałek. I warto je przygotować w piekarniku - mieszkanie pachnie jak po domowych wypiekach i mało kto się zorientuje, że to kupne ;) 2 0 ~danag (9 lat temu) 26 października 2012 o 13:18 mrozone tarty to rozumiem - ale ciekawe jak sie zachowuje ten krem po wyjeciu z zamrazalnika... zeby był lodowy to rozumiem ze trzeba jeśc zmrozony ale taki ?? .. czekam na relacje tych co kupia 0 0 konto usunięte (9 lat temu) 26 października 2012 o 13:57 Ja kupiłam tort szwardzwaldzki- czyli do rozmrożenia i polecam. Rozmrażałam w lodówce, wyjęłam po prostu na noc. Tort smaczny, masa lekka, nie za słodki, na pewno skuszę się jeszcze nie raz. Na zrobienie takiego tortu wydałabym więcej niż przeszło 20zł a ile czasu by pochłoną! 0 1 ~rybalon (9 lat temu) 26 października 2012 o 14:19 zakupiłam wczoraj 3 rodzaje tych tortów (dwa większe i 1 mniejszy ) - próba mniejszego w sobotę a tych większych dopiero 3listopada ale dam znac czy były dobre . Już kiedyś jadłam u kogoś taki tort mrożony ( ale nie lodowy bo to różnica) i był włąsnie baaardzo smaczny. Liczę , że te też będą dobre :-), chciałam tort sama robić bo te z cukierni mi ostatnio nie smakują ale skoro jest okazja wypróbowac te z oferty Lidla to się skusiłam . Ogólnie torty/ciasta można mrozić .. 0 0 do góry
Składniki:biszkopt: 5 jajek (nie z lodówki!); 3/4 szklanki mąki pszennej; 1/4 szklanki mąki ziemniaczanej; 5-6 łyżek cukru; ( można też spróbować zamienić cukier na stewię w proszku (tyle samo łyżeczek) daktyle- namoczyć pół szklanki daktyli 15min. w wodzie a później zblendować na gładką masę- osobiście nie robię biszkoptu na daktylach, bo nigdy mi nie wychodzi za wysoki); pół łyżeczki proszku do pieczenia;bita śmietana kokosowa: 2 puszki mleka kokosowego(2x 400ml) (ja kupiłam w Lidlu) -mleko należy schłodzić w lodówce przynajmniej kilka godzin (najlepiej całą noc), wybierz takie by już w sklepie miało konsystencje stałą, a nie wodnistą. 2 łyżeczki cukru pudru (lub innego słodzika)- można zupełnie pominąć, bowiem smak owoców spowoduje, że śmietana będzie „umiarkowanie” słodka:);dodatki: 1 nektarynka (obrana ze skóry i pokrojona w kostkę); garść malin do ozdobienia; pół szklanki borówek; małe opakowanie migdałów w ZACZNIESZ, ZERKNIJ TEŻ NA TEN PRZEPIS NA TORT I BISZKOPTSą dwie szkoły pieczenia biszkoptu:1- mojej mamy, który zawsze wychodzi:)Jajka dokładnie umyj i rozbij (nie oddzielaj białka od żółtka). W dużej misce mikserem ubijaj jajka z cukrem na puszystą, gęstą pianę (chwilę to potrwa😛 musi być naprawdę wysoka, puszysta pianka). Mąkę pszenną zmieszaj z kartoflanką i proszkiem do pieczenia. Przesiewaj przez sitko i POWOLI (po trochu) wsypuj do piany z jajek, mieszaj delikatnie łyżką, tak by wciąż „dostarczać ” masie jajecznej powietrze (zanurzaj łyżkę głęboko i wyjmuj, głęboko i wyjmuj 😀 wiem, że rozumiecie o co mi chodzi).2- popularniejszy, równie sprawdzony:)Jajka dokładnie umyj i rozbij oddzielając białka od żółtka. W dużej misce mikserem ubijaj białka, stopniowo dodając cukier i żółtka. Mąkę pszenną zmieszaj z kartoflanką i proszkiem do pieczenia. Przesiewaj przez sitko i POWOLI (po trochu) wsypuj do piany z jajek, mieszaj delikatnie łyżką, tak by wciąż „dostarczać ” masie jajecznej powietrze (zanurzaj łyżkę głęboko i wyjmuj, głęboko i wyjmuj 😀 wiem, że rozumiecie o co mi chodzi).Dla tych, którzy nigdy nie pieli biszkoptu mamy propozycję- zobaczcie jak to robią inni, ten filmik jest dobrze nakręcony dla laików:) KLIKŚredniej wielkości blachę do pieczenia (prostokątną) wyłóż na dnie papierem do pieczenia i przelej na nią masę. Piecz w 180′ C przez 20-25 min (aż biszkopt się zarumieni),a następnie wyjmij go z piekarnika, połóż na wilgotną ściereczkę i pozwól ostygnąć. Z ostygniętego ciasta wykroiłam dwa koła (położyłam mały talerzyk i obkroiłam nożem), a następnie ścięłam wierz i podzieliłam na dwa biszkopty, to samo zrobiłam z drugim kołem (łączni uzyskałam 4 cienkie koła biszkoptowe, ale do tortu użyłam tylko 3, bo stwierdziłam, że z czterema tort będzie za wysoki). Ubiłam pierwszą puszkę mleka kokosowego (zajmie Wam to ok. 2 min, po prostu część twardą (wody kokosowej nie ubijamy) przełóż do miski i mikserem na wolnych obrotach wymieszaj i gotowe – w trakcie możesz dodać trochę cukru pudru). 1/2 ubitej śmietany wymieszałam z borówkami i posmarowałam pierwszy blat, przykryłam drugim. Resztę bitej śmietany połączyłam z kostkami z nektarynki (dobrze odsączcie sok) i posmarowałam drugi blat, a następnie przykryłam trzecim blatem. Ubiłam drugą puszkę bitej śmietany i posmarowałam nią cały tort. Aby uzyskać gładką powierzchnię, do wyrównania użyłam szerokiego, długiego noża zamoczonego w ciepłej wodzie. Gdy już tort był całkowicie gotowy, zaczęłam ozdabiać. Na boki nakładałam płatki migdałowe, górę ozdobiłam borówkami i wskazówki: biszkopt najlepiej upiec wieczorem i zostawić przez noc. Bitą śmietanę zrobić rano, połączyć z biszkoptem i wstawić tort na kilka godzin (3-4) do lodówki. Nic się nie rozleci, ani nie rozpłynie:)Pewnie co niektórzy zdziwią się, że w przepisie jest biały cukier- wyszłam z założenia, że roczek jest raz w życiu, nie dodałam, aż tyle ile normalnie dla dorosłych bym dodała, poza tym Ala zjadła kawałek, a nie cały tort, więc pozwoliłam sobie i jej na tą przyjemność i już 🙂 Krok po kroku:DZIĘKUJEMY ZA WSZYSTKIE PIĘKNE ŻYCZENIA 🙂 Pozdrawiam Asia z Alicją:)a tu zdjęcia WASZYCH TORTÓW:) Pochwalcie się i Wy:) KLIK Chcesz poznać nasze książki i ebooki z przepisami? Wszystko to znajdziesz w jednym miejscu – naszym alaantkowymSKLEPIE.
Szpinakożerca skończył w czerwcu 2 lata. Ten czas minął tak szybko, że aż trudno mi w to uwierzyć. Z drugiej strony narodziny Szpinaka były taką rewolucją w moim życiu, że spokojnie można mówić o czasie przed i po Szpinakożercy. Tak szczelnie wypełnił moją przestrzeń życiową, że momentami miałam wrażenie, że nie mam czym oddychać! Na szczęście udało nam się jakoś wypracować kompromis. Coraz więcej miejsca jest również na moje, matczyne potrzeby. Na bloga, na pracę, którą uwielbiam i na przyjemności (o których nadal zapominam…). Trochę podsumowań naszej dwuletniej przygody znajdziesz też w moim poprzednim wpisie o mlecznej drodze i zakończeniu karmienia piersią. Przyjęcie pod chmurką i deszczową chmurą Ale dziś chciałabym Ci opowiedzieć o przyjęciu urodzinowym! Drugi raz udało mi się zrobić prawdziwy tort bez cukru (zeszłoroczną wersję na 1. urodziny znajdziesz tutaj). Możesz go przygotować w wersji bez glutenu i mleka! W tym roku przyjęcie zorganizowaliśmy w ogrodzie dziadków. Liczyliśmy na ładną pogodę i jak chyba niemal wszyscy w tym roku się przeliczyliśmy! Deszcz jednak nie przeszkodził nam w zabawie. Skorzystaliśmy z zasady: nie ma złej pogody, jest tylko złe ubranie :D. Dowodem na to niech będzie fakt, że osobą która najbardziej namawiała wszystkich, by nie chować się przed deszczem w domu i zostać pod parasolem na dworze, była moja niemal 90-letnia babcia <3. Argument? Będę przynajmniej miała co wspominać! Prezenty były jak zwykle za duże i było ich za dużo! Niedługo opowiem Wam o najważniejszym dla mnie prezencie – kuchni Szpinakożercy, którą zrobiliśmy wspólnymi siłami: mama, tata i Dziadek Stefan <3. Będzie osobny wpis i dodatkowe inspiracje! Przejdźmy jednak do konkretów! Jak wyglądało URODZINOWE MENU SZPINAKOŻERCY Urodziny odbyły się w stylu amerykańskim. Choć ich amerykańskość polegała głównie na tym, że miałam ogromną ochotę zrobić domowe, pyszne hamburgery. I wyszły naprawdę genialne! Dobrej jakości wołowina, samodzielnie zmielona, świeże bułki z piekarni, domowe sosy i duuużo warzywnych dodatków. To zawsze przepis na sukces! Miały być jeszcze hot-dogi (też w prawdziwej bułce!), ale nie zmieściły nam się w brzuchach! Dlatego podaliśmy je na „poprawinach”. Polecam Wam frankfurterki z Lidla – nie mają konserwantów ani innych dziwnych dodatków (w Lidlu można znaleźć też kilka innych fajnych produktów). Oprócz moich „wymysłów” na imprezie pojawiły się też klasyki: karkówka i kiełbasa. Ja nie jadłam, ale inni goście lubią – dostali, smakowało. Marzyły mi się jeszcze szaszłyki z ananasem… ale nie było na nie ani czasu, ani miejsca :D. A poniżej całe nasze menu! Wiem, że niektórzy z Was byliby zainteresowani pełnym menu i wszystkimi przepisami. Przygotowałam je dla Was! Jednak by nie zaśmiecać wpisu i nie zrobić z niego urodzinowej epopei, udostępniam Wam pełne urodzinowe menu Szpinakożercy w osobnym pliku PDF do pobrania. A dla tych, którzy podobnie jak ja, mogliby zjeść tort na obiad 😀 zostawiam przecudnie pyszny, kolorowy, letni, lekki MARCHEWKOWY TORT URODZINOWY BEZ CUKRU Również w wersji bezglutenowej i bezmlecznej! Inspiracją był przepis BLWmama na idealne ciasto marchewkowe. Ania pisze, że bała się modyfikować skład ciasta, bo jest ono tak idealne i smaczne! Ale ja się odważyłam :D. Spokojnie można je przygotować bez dodatku cukru (wykorzystujemy tylko jabłka i daktyle). Choć jeśli wolisz słodsze ciasta – dodaj nieco syropu klonowego, melasy, czy nawet po prostu cukru. Drugą modyfikacją jest mąka. Planowałam zrobić to ciasto na mące gryczanej, jak w oryginale… ale zapomniałam przywieźć swojej mąki z Warszawy, a w rodzinnym mieście nie mogłam jej dostać w żadnym markecie… Wykorzystałam więc mąkę orkiszową. Przez to ciasto nie jest już bezglutenowe! Jeśli potrzebujesz wersji bezglutenowej, skorzystaj po prostu z przepisu Ani BLWmama Jeśli potrzebujesz wersji bezmlecznej – wykorzystaj kokosową masę z mojego przepisu na tort bez cukru na pierwsze urodziny CIASTO: 1 i ½ szklanki mąki orkiszowej ½ szklanki zmielonych migdałów ½ szklanki wiórków kokosowych (bez siarki) ⅔ łyżeczki przyprawy do piernika (lub cynamonu) 1 łyżeczka sody oczyszczonej 3 jajka 3 dorodne jabłka 3 średnie marchewki 8-10 daktyli ⅔ szklanki roztopionego masła (w wersji bezmlecznej wykorzystaj olej lub masło klarowane) ewentualnie 2-3 łyżki syropu z daktyli, syropu klonowego, melasy itp. (ja nie dodałam i było wystarczająco słodkie) Zacznij od jabłek – umyj, obierz, pokrój na drobne kawałki i duś w garnku z niewielką ilością wody, aż do uzyskania musu. W połowie gotowania dodaj pokrojone daktyle. W dużej misce wymieszaj suche składniki: mąkę, migdały, wiórki, przyprawy i sodę. Marchewkę obierz i zetrzyj na drobnych oczkach tarki. W drugiej misce zmiksuj dokładnie jajka, dodaj mus z jabłek oraz olej i ponownie zmiksuj. Dodaj marchewkę, wymieszaj. Do suchych składników dodaj mokre, szybko wymieszaj. Masę przełóż do tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia. Piecz ok. 40-50 minut w piekarniku rozgrzanym do temp. 180 stopni. DEKORACJA Tort przełożyłam surowym dżemem truskawkowym, na który przepis znalazłam również u BLWmama! 300 g truskawek 3 porządne łyżki nasion chia 1-2 łyżki miodu (chyba, że masz najsłodsze truskawki świata, jak ja… wtedy nie musisz dosładzać :D) Truskawki zmiksuj z miodem. Dodaj chia i porządnie wymieszaj trzepaczką. Wstaw do lodówki na min. 3 godziny Wierzch tortu posmarowałam najprostszym kremem z mascarpone: 150 g serka mascarpone 3-4 łyżki mleka 2 łyżki syropu klonowego sok z ½ cytryny skórka starta z ½ cytryny Serek mascarpone zmiksuj z mlekiem, syropem klonowym, sokiem z cytryny i skórką z cytryny. Udekoruj ciasto. Okazało się również, że surowy dżem świetnie nadaje się do robienia napisów na torcie. Stworzyłam więc przepiękny napis pamiątkowy. Dodałam ukochane owoce Szpinakożercy i tyle! Tort bez cukru (opcjonalnie bez glutenu i bez mleka) gotowy 🙂 Naprawdę nie jest to skomplikowany przepis! A poza tym tort przecież nie musi być idealny <3 Ważne żeby smakował! SŁODKIE URODZINY? Jeżeli śledzisz moje posty już od jakiegoś czasu, to na pewno znasz moje podejście do cukru i słodyczy w diecie dzieci. Pisałam o tym w poście o 3 radach, które sprawią, że słodycze przestaną Cię przerażać i tym o słodyczach na przyjęciu. Szpinakożerca powoli wchodzi w wiek, kiedy nie mogę (a przede wszystkim nie chcę) zabraniać mu ogólnodostępnych słodyczy. Pierwsza poważna słodka inicjacja miała miejsce 2 tygodnie wcześniej na urodzinach brata ciotecznego. Szpinakożerca zjadł 1/4 michałka i nieco lodów. Muszę przyznać, że widok mojego słodkiego maluszka jedzącego słodycze jest… dość bolesny. Tak by się chciało, by jednak nie musiał ich jeść, by nie miał w przyszłości żadnych problemów ze słodyczami. Takie myśli przychodzą mi do głowy, ale jednocześnie wiem, że… słodycze to coś normalnego! I że lepiej traktować je, jak normalne jedzenie (choć jedzone rzadziej i w mniejszej ilości) niż owoc zakazany. Przecież cukier w pewnych stopniu jest dobry, choć bywa również zły i brzydki… To jednak nie oznacza, że Szpinakożerca ma teraz nielimitowany dostęp do słodyczy i codziennie na deser zajadamy lody :D. Nadal trzymamy się swoich zasad. Na co dzień nie korzystamy z cukru (i wszystkich słodzideł!). Czasami robimy ciasta, muffinki, desery, ale raczej też bez dosładzania. Na przyjęciu urodzinowym były zatem dostępne normalne ciasta. Był sernik od Babci Basi, było ciasto z galaretką od Babci Asi i był tort lodowy z lodziarni (który zresztą przypadł ogromnie do gustu Szpinakożercy! A dokładniej wszystkie zamrożone maliny i czarne porzeczki). Starałam się trzymać tego, by: więcej było owoców niż słodyczy napełnić brzuch dziecka czymś zdrowym przed deserem (choć nie w pełni!) owoce były łatwo dostępne i podane w ciekawej formie (stąd lodowe ananasy i szaszłyki owocowe) Nadal trzymamy się zasad akcji Całkiem nieSŁODKI prezent! Szpinakożerca nie dostał żadnego batonika, cukierka itp. Dostał za to pudełko ukochanych porzeczek <3. Smakowały także kuzynom 🙂 Tak mniej więcej wyglądały nasze drugie urodziny :). Cieszę się, że mogłam się z Wami z tym podzielić. Przepis na tort bez cukru możesz oczywiście wykorzystać również przy innej okazji – przecież nie potrzebujesz urodzin! A jeśli masz ochotę na przepisy na domowe hamburgery sos barbecue sałatkę coleslaw z młodej kapusty mrożone ananasy z czekoladą to koniecznie pobierz pełne menu Szpinakożercy!
torty mrożone z lidla